Wiosenne uniesienia – Sarbinowo, 5-7 kwietnia 2013

Nie sposób oddać słowem urody wiosennego przebudzenia świata przyrody.

Fot. Anna Sajkowska

Zwłaszcza gdy dotyczy ono świata ptaków, w którym trwa właśnie barwny i ożywiony spektakl toków i migracji.

Fot. Anna Sajkowska

Fot. Tomasz Fechner

Każdy gatunek odbywa gody w złożony i charakterystyczny dla siebie sposób.

Fot. Anna Sajkowska

Fot. Krzysztof Duklas

Uczestnikom Akademii Nikona dane było poznać bliżej i stworzyć obrazy bardzo ciekawych zachowań wielu gatunków. Były to widowiskowe toki gągołów, czernic, głowienek, łabędzi niemych, powstały piękne fotografie migrujących śmieszek, skojarzonych w pary rożeńców, świstunów oraz polującego bielaczka i kormorana.

Fot. Tomasz Fechner

Fot. Anna Sajkowska

Fot. Krzysztof Duklas

Fot. Anna Sajkowska

Fot. Krzysztof Duklas

W bliskim sąsiedztwie polowały bieliki, tokowały łabędzie krzykliwe, żurawie i migrowały dziesiątki tysięcy gęsi. Jak to wszystko przeżyć? Tylko z dużym dreszczem emocji 😉

Fot. Tomasz Fechner

Fot. Anna Sajkowska

Fot. Tomasz Fechner

Fot. Anna Sajkowska

Uroda otaczającej przyrody była ogromna a jej fotografowanie ekscytujące i owocne, bywało że kończyło się dopiero po wypełnieniu kart pamięci (niemałych dodam ;-).

Pozdrawiam, Piotr Chara

Serdecznie zapraszamy na kolejne warsztaty z Piotrem Charą  tym razem w letniej odsłonie!

 
Grupa Akademii Nikona na Facebooku to miejsce dyskusji o szeroko rozumianej fotografii - wymiany informacji, porad natury technicznej, sprzętowej, opinii na temat umieszczanych tam zdjęć.
Zapraszamy!
Nasza grupa na Fb to miejsce do dyskusji o fotografii.
Komentarze

Jedna myśl nt. „Wiosenne uniesienia – Sarbinowo, 5-7 kwietnia 2013

  1. Przepiękne spektakle przyrody…fantastycznie sfotografowane toki gągołów – brawo Tomuś:) Ania jak zwykle też ustrzeliła coś pięknego… rożeńce i czernice pod światełko… tak jak mentor Piotruś naucza…:) Zdjęcia mew śmieszek i kormorana w wykonaniu Krzysztofa również urzekają – podoba mnie się akcja i dynamizm fotografii mew…

    Pozdrawiam,
    Wojtek Nawrocki