Moi drodzy!
Dziękuję Wam wszystkim za wspaniałą wyprawę…
Zakończyła się druga już fotoekspedycja do Bhutanu! Poniżej relacje uczestników. Czytaj więcej
Przeżyłem wielką, nieprawdopodobną afrykańską przygodę. Pierwszy raz odwiedziłem Czarną Afrykę. Przed wyjazdem miałem możliwość spotkać się tylko raz z uczestnikami wyprawy. Wtedy, pełen obaw i ciekawości, nie wiedziałem, czego będziemy mieli okazję doświadczyć.
Słowo pisane nie jest moją najmocniejszą stroną, a po tej wyprawie również słowo mówione – po prostu brak mi słów, aby w pełni opisać to, co przeżyłem w Afryce! Czytaj więcej
Z Akademią Nikona, zorganizowani przez InDreams, prowadzeni za rękę przez Marysię Mrowińską i pod nadzorem merytorycznym Marcina Kydryńskiego, siłą ośmiorga pasjonatów przemierzyliśmy terenowymi nissanami drogę z Johannesburga poprzez kanion rzeki Blyde i Park Narodowy Krugera w Górach Smoczych do Parku Narodowego Limpopo, docierając do stolicy Mozambiku Maputo nad Oceanem Indyjskim. Czytaj więcej
W drugiej połowie października Afryka, a dokładnie północno-wschodnia część RPA, Mozambik
i malutkie Królestwo Suazi oczarowały grupę 11 osób, pasjonatów fotografii i wytrawnych podróżników. Osoby te wybrały się tutaj na niezwykłą fotoekspedycję, której przewodniczył radiowiec, fotograf i niezwykły człowiek – Marcin Kydryński. Czytaj więcej
Najprościej jest napisać, że było zjawiskowo. Ale to banał i komunał, który znaleźć można w relacji z każdej promocji kremu na pękające pięty czy z występu orkiestry dętej przez ochotniczą straż pożarną w Głuchej Dolnej. U nas było inaczej, u nas było… No właśnie, jak w jednej zgrabnej frazie zawrzeć cały ładunek emocjonalny towarzyszący temu, w czym pławiliśmy się przez tych kilkanaście dni? Czytaj więcej
Osobiście jechałem na ekspedycję z konkretnie przemyślanym zamiarem – odpocząć przed zmianą pracy. Odpocząć w tym wypadku to dla mnie oderwać się skutecznie od „bieżączki”, codziennego trybu życia, przyzwyczajeń – tych wszystkich rytuałów, w które wrastamy na co dzień. Do realizacji tego celu potrzeba mi było dwóch spraw: po pierwsze, nadzwyczajnego otoczenia – krótko: „exotu”; po drugie, pasji – „focenie” bez umiaru. Obie spełniły się z nawiązką. Czytaj więcej