Już samym faktem przyjazdu w piątek 8 czerwca (dzień otwarcia Euro 2012 i mecz polskiej reprezentacji) Uczestnicy wykazali swoją determinację. Potwierdzała się ona w trakcie zajęć.
Wytrwałość została nagrodzona sprawiedliwie (o co w przyrodzie nie zawsze łatwo). Rybitwy rzeczne pięknie popisywały się swymi tańcami godowymi, ostrygojady i sieweczki rzeczne żerowały w bardzo fotogenicznych sceneriach.
Udało się zarejestrować wyjątkową scenę odpędzania przez żurawia innych dużych ptaków. Ten spokojny z natury ptak najprawdopodobniej przeprowadzał przez okolicę swoje potomstwo a swym zachowaniem starał się eliminować do minimum potencjalne zagrożenia.
Wisienką na deserze okazały się ptaki brodzące polujące na wysychających rozlewiskach. Temat ten okazał się jednak bardzo wymagający. Jeden z Uczestników oczekiwał od godziny 3.00 w pozycji leżącej (w błocie;-) gdzie do godziny 8.30 nie przyleciał żaden ptak. Szacunek za wytrwałość. Na szczęście była za to nagroda w postaci kadrów marzeń z żerującym bocianem czarnym czy czaplą siwą z upolowaną blisko dwukilogramową rybą (linem) w dziobie.
Sfotografowane na warsztatach sceny śnią się wielu z nas! Stąd efektem zajęć były „pękające w szwach” karty pamięci i archiwizowane grube tysiące kadrów. Tylko kilka naprędce wybranych prezentuję Państwu poniżej.
Zapraszam, Piotr Chara.
To były warsztaty moich marzeń – kadry, jakie udało mnie się uwiecznić oraz sceny przyrodnicze, jakie miałem okazję zaobserwować na własne oczy, przerosły moje (i z pewnością nie tylko moje oczekiwania)…
Piotruś – dziękuję Tobie za „zarażenie” mnie tym pięknem i za wszelkie wskazówki i pomoc jaką mi dałeś, abym mógł skomponować moje kadry życia… Dzięki Tobie na nowo odkrywam to piękno i łapię kadry o jakich nie śniłem.
Tym, którzy nie doświadczyli jeszcze tego co ja miałem już okazję doświadczyć kilkukrotnie na warsztatach u Piotra, mówię, że zdecydowanie warto. Spójrzcie tylko na fotki jakie mi i pozostałym uczestnikom udało się zrobić.