Bo wiedzą, że noc jest kopalnią ciekawych kadrów!
Do fotografowania nocnego trzeba się solidnie przygotować. Obowiązkowo trzeba mieć statyw, wężyk spustowy i oczywiście aparat z zapasowym akumulatorem 🙂
W zależności od tego o jakiej porze roku fotografujemy, musimy się odpowiednio ubrać. Opisywany kurs odbył się w mroźnej scenerii poznańskiego rynku. Czapki, szaliki i, nie ma się co śmiać, kalesony!
Tak przygotowani możemy śmiało fotografować!
Dziękujemy wszystkim za liczne przybycie i zapraszamy na kursy i warsztaty znajdujące się w ofercie Akademii Nikona!
———————————————————————————————————————————-
Poniżej przemiła recenzja uczestniczki zajęć – Pani Marty:
„Fotografia nocna – Akademia Nikona”
Kurs fotografii nocnej miałam w piątek. Stawiłam się na wyznaczone miejsce o wskazanej godzinie, przywitałam się, usiadłam i od razu padło hasło: „No to zaczynamy. Jesteśmy wszyscy, nikt więcej nie przyjdzie”.
Jakież było moje zdziwienie – i nie tylko moje – kiedy się okazało, że jest nas troje uczestników. Mała grupa, ciekawy temat, przyjemna atmosfera, gorąca kawa i chrupiące ciasteczka. Poczuliśmy się jak VIP-y (przynajmniej ja miałam takie odczucie).
Kurs składa się z części teoretycznej i praktycznej. Nie będę „cytować programu” – cudów nie stworzę i nic nowego nie wymyślę – pełen zakres zagadnień dostępny na stronie Akademia Nikona, wszystkie kwestie omówione na szkoleniu z największą dokładnością. Poruszono także kilka innych tematów związanych z fotografią (nie tylko „nocną”), rozmawialiśmy też o reportażu, o podróżach i wielu innych rzeczach, których nie sposób wyliczyć. Słuchałam i starałam się wszystko zapamiętać – mam nadzieję, że coś mi tam w głowie zostało. Okaże się z czasem… Część teoretyczna była fantastycznie prowadzona, a 3 godziny zleciały jak z bicza strzelił… Kiedy zaszło słońce i nadchodził zmierzch, zaczęły się zajęcia praktyczne. Cała nasza trójka i Prowadzący zabraliśmy swoje aparaty i wężyki i poszliśmy na poznański rynek. Było zimno, palce marzły momentalnie, każdy klaskał i tupał, aby się rozgrzać, każdy miał zdrowo zaróżowione policzki i nos. Ale zima nas nie pokonała. Każdy uważnie słuchał, uczył się i „strzelał” według wskazówek. Niektórzy, czyli „JA”, byli tak przejęci i chcieli tak wiele zapamiętać, że zapomnieli o podstawowych rzeczach – jak pracować z wężykiem (strzelamy dwa razy przy otwartym lustrze!!) i ogrzewaczach do dłoni (miałam trzy w kieszeni, bo przecież zimno i na pewno się przydadzą – nie użyłam ani jednego, zapomniałam…). Na koniec zajęć praktycznych mieliśmy szczęście: na niebie pokazał się prześliczny księżyc. Zmarznięci i szczęśliwi wróciliśmy do hotelu, gdzie czekał na nas przepyszny, gorący żurek (dania i przekąski to jest całkiem odrębny temat – pewnie napisałabym kolejne pół strony – jednym słowem, wielkie uznanie dla kucharza). Po posiłku wróciliśmy do sali – został dokończony program kursu.
Zafascynowani oglądaliśmy zdjęcia nocy i słuchaliśmy. Zajęcia przedłużyły się o prawie 45 minut… Prowadzącym był Paweł Duma – człowiek rzetelny, konkretny, obdarzony charyzmą. Opowiadał z pasją, uczył z wielkim zaangażowaniem i anielską cierpliwością.
Uczciwie i serdecznie polecam kurs fotografowania nocą. Nawet jeśli nie polubi się nocy zimą, to na pewno złapie się bakcyla fotografii nocnej.
Marta Korza
———————————————————————————————————————————-
Kolejny Uczestnik – Pan Witold przesłał nam zrobione na zajęciach zdjęcie, które z przyjemnością prezentujemy 🙂
Witam, ośmielony wpisem przez Martę dopiszę parę miłych słów. Miałem przyjemność po raz kolejny uczestniczyć w zajęciach Akademii Nikona i po raz kolejny wykładowcą był Pan Paweł Duma. Jak to u Pana Pawła buzia mu się nie zamyka ( tylko w dobrym tego znaczeniu ) dla nas uczniów. Wiedza oparta doświadczeniem i duża otwartość podzielenia się tym ze słuchaczami. Jak przebiegała część praktyczna każdy zainteresowany może zobaczyć na zdjęciach. Było na temat i wesoło przy nie małym mrozie. Odmrożenia odczuliśmy dopiero po powrocie do hotelu – żartuje! Już po zakończonej części oficjalnej zostałem sam i rozmawiałem z Panem Pawłem do późna w nocy, oczywiście o fotografii. Czas tak szybko umykał, że musieliśmy się pożegnać i powiedzieć sobie dobranoc.
Jeszcze raz dziękuje i mroźno tz. gorąco polecam Akademię Nikona.
Pozdrawiam
Witold Biedziak
Dodam kilka słów do relacji pozostałych uczestników. Omówiliśmy wiele konkretów: od czego zacząć (krótkie przypomnienie lekcji geografii), jak fotografować w trudnych warunkach (wyposażenie, sporo ciekawych uwag dot. technik) i jak właściwie skończyć (np co należy robić ze sprzętem po mrozie, wilgoci itp). A może jesteście ciekawi jakie aplikacje w komórce są obowiązkowe dla fotografa? Ja wam nie powiem ;-). Zachęcam do osobistego udziału w zajęciach Akademii. I na koniec krótkie ostrzeżenie – fotograficzna pasja prowadzącego jest zaraźliwa.